![]() |
||||||||
Szczęśliwy nabywca koszatniczek myśli tylko o jednym - jak oswoić te zwinne dzikusy? Niektórym zwierzakom oswojenie się z nowym miejscem i właścicielem zajmuje kilka dni, innym natomiast długie miesiące. Wiele zależy od tego, jak długo koszatniczki przebywały w sklepie zoologicznym, czy właściwie tam o nie dbano, czy wcześniej miały kontakt z człowiekiem, i czy nie mają jakiś złych doświadczeń związanych z tym kontaktem Oswajanie koszatniczek odbywa się przede wszystkim poprzez swego rodzaju przekupstwo odpowiednimi smakołykami. Koszatniczka z początku boi się ręki człowieka, szczególnie jeśli wcześniej nie miała z człowiekiem zbyt wiele kontaktu. Oswajanie należy zacząć od podawania koszatniczce różnych smakołyków najpierw przez kratę, a następnie już z ręki włożonej do klatki. W ten sposób zwierzątko oswaja się z ręką i z zapachem człowieka. Można spróbować przytrzymać nasionka czy warzywa palcami, wtedy koszatniczka będzie zmuszona zjeść prosto z ręki. Nie przesadzajmy jednak ze smakołykami (orzechy) zbyt często podawane prowadzą do problemów ze zdrowiem. Niekoniecznie trzeba dawać zwierzakom smakołyki; ich miejsce z powodzeniem zastąpi zwyczajny codzienny pokarm.
Przekupstwo to oczywiście nie jedyny sposób na oswojenie koszatniczek. Te zwierzątka są żądne przygód, i z pewnością docenią kontrolowane wybiegi poza klatką. Nigdy nie łap koszatniczki z góry, siłą, tak jak łapie się chomika. Koszatniczka zacznie się bać, lub wręcz potraktuje osobę łapiącą jako drapieżnika. Właściwa droga to podstawienie rozłożonych rąk,i chwyt jedną ręką dokoła tułowia a drugą pod zad, z czasem nasza koszatniczka nauczy się sama wchodzić na ręce. Warto również rozmawiać z swoim koszem podczas zabaw, bowiem kosze zapamiętują głos właściciela, przyzwyczajają się do niego, i z czasem zaczyna on na nie działać uspakajająco. Staraj się często wypowiadać na głos imię swojego pupilka. W ten sposób skojarzy on je ze swoim skromnym jestestwem i zacznie na nie reagować, a konkretnie nie na słowo same w sobie a na jego specyficzny dzwięk. Można użyć do zabaw chusteczek chigienicznych lub ręczników papierowych, kosze uwielbiają je wyrywać z rąk i drzeć. Wszyatko zalezy od naszej inwencji twórczej i od charakteru koszatniczki, ale warto próbować, gdyż oswojone i przyzwyczajone do nas kosze dają większą radość w osobistym kontakcie, niż ta wypływająca z samej obserwacji ich życia w klatce. Koszatniczka jest idealnym zwierzaczkiem dla małego alergika, bo jak donoszą mi alergicy-właściciele, nie uczula. Poza tym, koszatniczka przewyższa inteligencją i sprytem chomiki i świnki morskie, więc szybciej się oswaja, uczy, przystosowuje, a obserwacja życia kosza daje dużo radości i zabawy. |
![]() |